Strona:PL Karol Miarka - Kantyczki 01.djvu/217

Ta strona została przepisana.

Spoczywa w szopie Miłość związana, * Stąd wszystkich pycha jest podeptana; * Obrał Sobie leżeć w żłobie * Moc pożądana.

Wół, osieł, Pana swą parą grzeją, * Pokłon oddawać Jemu umieją. * Przyszedł w ciele, świadczyć wiele, * Tak rozumieją.

Tu się pasterze wnet uwinęli, * Ochotnie w drogę spieszyć poczęli. * Piękne dary na ofiary * Z sobą tam wzięli.

Bartos wziął gąskę, Kuba baranka, * Błażek słodkiego mleka pół dzbanka. * Jan gomółki porwał z półki, * Niosą do Pana.

Szymek czemprędzej wziął na się cielę, * Michał kur parę wraził w kobielę, * Co był sobie kupił obie, * W przeszłą niedzielę.

Walaszek z sobą wziął był kaczora, * A Klimas nabrał chleba pół wora, * Masła fasę, Miś kiełbasę, * Co nadział wczora.

Tomko koszałkę poniósł jabłuszek, * Mateusz koszyk słodziuchnych gruszek; * Bonifacy i Ignacy * Miodu garnuszek.

Jędrek wziął sera, Paweł pszennego * Chleba, pożyczył u stryja swego. * Masła miskę, Grześ kołyskę * Niosą do Niego.

Jacko na siebie zająca kładzie * Tego, co wczoraj zastrzelił w sadzie. * Stach wziął kosa, Piotr srokosza, * Idą w paradzie.

Maciek i Wojtek ci opóźnili * Dlatego, że się za łby wodzili. * Po pół kopy te dwa chłopy * Jajek rozbili.