Boga * Przyklękajcie, by nie trzasła podłoga.
Rozumiałby stary Józef, że to wy; * Byłżeby śmiech, jako mówią gotowy.
Nie uczcież wy miły Janie Stefana; * Mam ja zdrowe do klękania kolana.
Weźmiewa też małe dziatki w tę drogę, * Będą tupać przed Dzieciątkiem w podłogę.
Tak choćby się co nam starym przydało, * W kupie dziatwy za nicby się nie zdało.
Pójdźmyż prędko witać Pana nowego, * Niechaj nas nikt nie uprzedza do Niego.
Po kolędzie zaś do tego klasztora * Wstąpmy, bo tu dobra nasza podpora.
Dobrodziejka Jejmość Xieni jest szczodrą; * Da posiłek i kolędę nam dobrą.
Tu z nią święty Jędrzej wraz gospodarzy * Bardzo dobrze, i wszystko się im darzy.
Matka też Salomea Gospodynią; * Oneć to tu wszystkie nam dobrze czynią.
Więc możem się tego pewnie spodziewać, * Że nie będziem próżno gębami ziewać.
Każą wina po półgarca nalewać; * My też nie ustaniemy grać i śpiewać.
Ta noc nieszczęśliwa, aż serce omdlewa * W mem ciele, w mem ciele; * Często się przewracam,