I drzewa też znają, opak owoc dają: * Jabłka na dębinie, gruszki na sośninie.
Na wierzbinie wiśnie, na śliwinie trześnie, * Bez zatkwił figami, jesion rodzenkami.
Na głogu brzoskwinie, migdał na tarninie; * Miód płynie z kloniny, oliwa z brzeziny.
Gruda też grudniowa, jak pigułka zdrowa; * Śnieg i lód styczniowy, słodki jak cukrowy.
Słusznie się radować, a Bogu dziękować, * Iż przez narodzenie zmienił przyrodzenie.
Szatana zwojował, w piekle go przykował, * A człeka grzesznego, wziął za brata swego.
Wesoła nam się zjawiła dzisiaj nowina, * Dobra godzina: * Panna Syna porodziła, * I we żłobie położyła * Boskiego Syna.
Anioł najprzód o północy to nam zwiastował, * Gdy wyśpiewował: * Chwała Bogu w wysokości, * Pokój ludziom na nizkości, * Tak się radował.
I zapraszał bardzo mile do Pana tego * Narodzonego. * Byśmy czemprędzej biegali, * I z radością przywitali * Króla nowego.
Michał skoro to usłyszał, bieży do szopy, * Wziąwszy półkopy * Serków dla nowego Pana; * Śpiewa sobie dana, dana, * Wchodząc do szopy.
A ujrzawszy Dzieciąteczko między bydlęty, * Tak żalem zdjęty, *