Ach witajże pożądana perło droga z nieba, * Gdy cały świat upragniony Anielskiego chleba: * W ciele ludzkiem Bóg jest skryty, * Na pokarm ludziom obfity; * Ciałem karmi, krwią napoi, * By człowieka w chwale swojej * Między wybranymi policzył.
Niedośćże to Boskie Dziecię, żeś na świecie z nami? * Ale jeszcze zimno cierpisz między bydlętami: * Malusieńki Jezu w żłobie, * Co za wielka miłość w Tobie! * Czyliż nie są wielkie dziwy, * W ludzkiem ciele Bóg prawdziwy * Przyszedł na zbawienie człowieka.
O miłości niepojęta, jakżeś wielka była! * Iżeś się tu z niebieskiego tronu sprowadziła, * A to do pustej szopiny, * O niesłychane nowiny! * Ach pokorny Baraneczku, * Twój odpoczynek w żłóbeczku, * Z dalekiej podróży niebieskiej.
Panna czysta gdy powiła, całuje członeczki, * Nakarmiwszy Go piersiami, przywiera powieczki; * Józef Go siankiem okrywa, * Marya kołysząc śpiewa: * Lulaj, o moje kochanie, * Synu mój, Stwórco i Panie, * Lulajcie pieszczoty serdeczne.
Dla czegóż tak ostre życie Zbawiciel zaczyna? * Złości nasze zawiniły, cóż winna Dziecina? * Uważ przeto każdy wierny, * Jak wielce Bóg miłosierny! * Odżałował Syna Swego, * By krew przelał dla grzesznego * Człowieka, by wiecznie nie zginął.
Strona:PL Karol Miarka - Kantyczki 03.djvu/004
Ta strona została skorygowana.
PIEŚŃ 3.