Dlaczego w polu musiał mieć gospodę, * W tak nieprzyjazną dla Siebie przygodę, * W jamie skalistej gdyby robaczek, * Wdzięczny Maryi schował się Synaczek, * Synaczek, Synaczek, Synaczek.
O Boże! Boże! dziw to nad dziwami, * Którego trudno pojąc umysłami: * Patrzcie jak płacze Bóg w ludzkiem ciałeczku, * Jak drży od zimna w żłobie na sianeczku * Leżący, leżący, leżący.
Nie dawno przedtem pioruny i grzmoty, * Ziemi trzęsienia i różne kłopoty, * Na ludzi zsyłał dla ich ukarania, * A teraz więcej na Sobie z kochania, * Ponosi, ponosi, ponosi.
Uważ więc teraz, duszo miłość Boga, * A pomyśl, jaka zły świat czeka trwoga, * Gdy wtórą Trójcy Najświętszą Osobą, * Nieba całego i Świętych ozdobą, * Wzgardzono, wzgardzono, wzgardzono.
Betleem święte miasteczko wsławione, * Tyś przez Proroków zdawna ogłoszone: * Według proroctwa Micheaszowego, * Z ciebie miał wynijść Wódz ludu Bożego.
To się już dzisiaj spełniło na tobie, * Posiadasz Boga w maluczkiej osobie: * O jakże wdzięcznie brzmią Anielskie pienia, * Wyśpiewujące hymny uwielbienia.
Tych więc Aniołów i my naśladujmy, * Uczcijmy z nimi, z nimi się radujmy, * Wołając: witaj, o Pa-