bie: * Łzami i bólem życia całego * Człeku, to Matka dla Ciebie!
Najświętsza Panno, niebios Królowo! * Błaga Cię Piastów kraina, * Niebo zasute nam po nad głową, * Niech Twa odsłoni przyczyna.
Ratuj nas, ratuj w krzyża boleści, * I nie opuszczaj w Golgocie! * Sług Twych, o Matko, wróg nasz bezcześci, * Rozkaż umilknąć hołocie.
Bez Ciebie Maryo! zwiędniem jak kwiatki, * W cieniu bez rosy co rosną, * Wszak my Ojczystej płaczemy Matki * Zimą, jesienią i wiosną.
O! bądźże z nami zawsze i wszędzie * W drodze ziemskiego cierpienia; * Obdarz słodyczą Twego Imienia, * Gdy prześladować wróg będzie.
Jakżeś u Boga wielkiej wartości * Człowiecze, kiedy k’tobie z miłości, * Wieczny, Niepojęty, dziś między bydlęty * Z Panny się rodzi, na ziemię schodzi.
Idź do Betleem miasta, w tej dobie, * A najdziesz Dziecię Niebieskie w żłobie: * Które w ludzkiem ciele, trudów cierpi wiele, * Chętnie dla ciebie, abyś był w niebie.
Ojca Wiecznego Upodobanie, * Twój Zbawca drży dziś na ostrem sianie, * W stajence ubogiej, podczas zimy srogiej, * Idź, grzej Go społem, z osłem i wołem.
Upadłszy przed Nim na twe kolana, * Witaj w Dziecinie nad pany Pana, * I czyń Mu ofiary z cnót