O Jezu Chryste, światu narodzony, * Któremuś przyniósł z nieba Swe zbawienie, * Bądź od stworzenia i od nas chwalony, * Przyjmij
za wdzięczność nasze dziękczynienie; * Spraw łaską Twoją, byśmy z Tobą żyli, * A potem z Tobą w niebie się mieścili.
Ten, który światem w mocnej sile włada, * Wszystko ożywia, żyjącym wzrost daje, * W szczupłych się członkach na sianeczku składa, * Gdy z nieba przyszedł ziemskie zwiedzić kraje; * Wielkież to dziwy, że Bóg prawdziwy, * W Swej potędze
zawsze stały, do nas przyszedł słaby, mały.
Ten, który w jasnym twarzy Swej widoku * Dworzany niebios rozwesela mile, * Stojących przy Swym Tronu świetnym boku, * Między bydlęty płacze w zimne chwile; * Wielkież to dziwy, że Bóg prawdziwy, * Rozkosz, słodycz nieprzebrana, płacze wpośród garstki siana.
Ten, który bogactw niezmierzone skarby * Posiada i Swą ręką szczodrą mierzy * Losy na ludzi, piększy kwiatów farby, * Ubogi, nagi, któż temu uwierzy? * Wielkież to dziwy, że Bóg prawdziwy * Drży od zimna, nie ma szaty, ani nawet
biednej chaty.
Ten, który karmi zwierząt, ptaków mnóstwo, * I Swą Opatrzność wszystkim rozprzestrzenia, * Łaknie Sam piersi, właśnie jakby Bóstwo *