wiecznie Synu ulubiony, * Nynajże, nynaj Zbawienie, Stwórco i wszech Odkupienie.
Śpij na ręku Matki Twojej, opiekunki miłej Swojej, * Śpijże mój Jezu ubogi, na sianeczku, skarbie drogi. * Zażywaj już snu wdzięcznego, Pociecho serca mojego, * A ja za to będę wiecznie Boga wychwalać statecznie, * Niechaj żyje Syn kochany, Jezus sercu pożądany.
Zawitaj Jezu z Panny narodzony! * Czemuś w żłóbeczku ubogo złożony? * Cóż za przyczyna ubóstwa Twojego? * Znać, byś z sieroty czynił bogatego.
Czemuż w tak lichej rodzisz się stajence ? * Ziębisz w pieluszkach ciało Twe Panięce. * Płaczesz, a na cóż? znać byśmy weseli, * W górnych pałacach wszyscy Cię widzieli.
Płacze i Rachel dziatek swych, o Boże, * Krwią sfarbowanych, jako śliczne róże, * A Ty czem z niemi wraz się nie farbujesz? * Znać, że Swej dla nich więcej krwi gotujesz.
Jadą do Ciebie wschodni trzej Królowie, * Oddają dary sławni Monarchowie, * Któremi Ty się lubo kontentujesz, * Lecz bardziej serca onychże szacujesz.
Tyś serca pragnął przez Mędrca Twojego, * Jakobyś nad nie nie miał nic milszego. * Więc z uprzejmością serca oddajemy, * Za co od Ciebie zbawienia pragniemy.