Cóżeś znalazł Jedyny Boski Synu w żłobie? * Czem Cię ziemia daruje, ulubionem Tobie? * Czego niebo nie szafuje, znalazł czem się kontentuje, * W najuboższej dobie.
Z nieba zstąpił skwapliwie dla ludzkiej zdobyczy, * Niedostatek z niedolą w zysku swoim liczy; * A na zastaw stawia Bóstwo, aby w skarbie miał ubóstwo. * Tego Sobie życzy.
Na cóż ludzie niebaczni utarczki jak w boju, * O doczesne bogactwa toczycie do znoju? * Uczy Dziecię z nieba dane, że ubóstwo szacowane, * W lepszym stawia stroju.
Zjawiło się nam dziś coś nowego, * Pokój na ten świat przynoszącego: * Który głosili i roznosili, * Anieli.
Chwała bądź Bogu na wysokości, * A ludziom pokój na tej nizkości: * Dziwna nowina, zrodziła Syna, * Marya.
Lecz to dziwniejsza, iże Dziewica, * Zrodziła Syna, a bez rodzica: * Jego powiwszy, w żłóbek włożywszy, * Całuje.
Takie radości są ogłoszone, * Ażeby światu były wiadome: * Co gdy słyszeli, wnet pobieżeli * Pasterze.
A bieżąc w drogę, pilno spieszyli, * Aż do Betleem miasta przybyli: * Tam wraz witali, dary składali, * Dzieciątku.
Oto przynosim dary dla Ciebie, * Nie gardź, lecz przyjmij wszystkich