Strona:PL Kasprowicz - Mój świat pieśni na gęśliczkach i malowanki na szkle.djvu/146

Ta strona została uwierzytelniona.

Żaden juhas, żaden baca,
Żaden gazda hruby
Nie powiedzie cyganichy
Na małżeńskie śluby.

Konający ją przeklęli,
Bóg nie był łaskawy:
Padła w drodze, nim dotarła
Do swojej Orawy.

W szczerem polu grób jej leży,
Na samotnym grobie
Wysiadują wciąż trzy kruki
W swej czarnej żałobie...

Wysiaduje gołąb biały
I grucha i grucha
O dziewczynie, co oddała
Zgnębionego ducha.

Płynie, toczy się Dunajec,
Toczy się i płynie,
Nie na dobre wyszła zdrada
Cygańskiej dziewczynie.