Ta strona została uwierzytelniona.
Był tu Wojciech Dłuto,
Snycerz nad snycerze:
Wystrugiwał koniom grzywy,
A ptaszętom pierze.
Umiał antepedjum
Stworzyć do ołtarza,
Najpiękniejsze, jakie tylko
Widzieć się przydarza.
A gdy stawiał chatę,
Umiał na sozrębie[1]
Wyryć I. N. R. I., oraz datę
I dziobki gołębie.
Dwa dziobki gołębie,
Ku sobie zwrócone:
Oznaczały one miłość,
Małżonka i żonę.
Pewnego poranku
Przyszli doń sąsiedzi:
„Potrzeba jest nam kaplicy,
Niech się Dłuto biedzi.“
„Dłuto nie od tego:
Czyśmy jacy tacy!“
I nim zima upłynęła
Dokonał swej pracy.
- ↑ Poprzeczna belka w powałach izb góralskich.