Strona:PL Kasprowicz - Mój świat pieśni na gęśliczkach i malowanki na szkle.djvu/324

Ta strona została uwierzytelniona.
ZAKRYSTJANIN PALICA
I ŚWIĘTY FRANCISZEK Z ASYŻU.
III.

Wszedł do kościoła raniutko
Zakrystjanin Palica,
Staruszek, że aż mu z starości
Krwawi się jego źrenica.

W ręku ma grubą ścierkę:
Jak obowiązek mu każe,
Z pyłu zaczyna omiatać
Obrazy i ołtarze.

Zachodzi po pewnej chwili
Ten starowina zgarbiony
Pomiędzy stare, zgarbione,
Drewniane feretrony.

„Hej, co się dzieje!“ tak woła
Pełna zdumienia dusza,
„Widzę, że dziwy się dzieją,
Feretron jeden się rusza!

Czy to ty, święty Franciszku,
Cóż to się z Tobą stało?
Jak żywy wiercisz się człowiek,
A tylko z drzewa masz ciało!“

„Okropnie mi się tu nudzi,
Aże sam sobie się dziwię,
Że mogę w tym ciemnym kącie
Przez życie stać tak cierpliwie.“