Ta strona została uwierzytelniona.
Miałem dopasowanych,
Jak guzik do guzika,
Różnych przyjaciół, ba, księży,
Raz nawet i kanonika.
Niejedna mi przeszła z nim razem
Na pogawędce godzina,
Przy kromce chleba z „oscypkiem“
I przy szklaneczce wina.
Lubił zapalać liściowe,
Niebardzo wonne, śmierdziuchę:
„Widzę, że coś się krztusicie,
Jest niezłe, wybrane, suche.
Po miastach moi konfratrszy
Palą, podobno, trabuka,
Ja tego im nie zazdroszczę,
Każdy to ma, czego szuka.
Ale z ich żądzy niesytej
Zawsze me serce się śmieje,
Widać, nie wiedzą, że lepsze
Upmany i Anrikleje[1].
Ja nigdy ich znaleźćbym nie mógł,
Choć całe szukałbym lata,
Zresztą ja wiem, że rozpusta
To droga do końca świata.
- ↑ Cygara hawańskie firmy Uppmann i Henry Cley.