Strona:PL Kasprowicz - O poecie.djvu/122

Ta strona została przepisana.

nieco zrozumialszą, aniżeli, jak przypuszczają, bywa w rzeczywistości. Ze wszystkich pojęć, jakie sobie ludzkość dotychczas urobiła, natura jest pojęciem pod względem wszystko obejmującego zakresem najrozleglejszem, pod względem treści najbardziej złożonem; po wieczne też czasy wielkim byłoby nonsensem, gdyby ciaśniejsze pojęcie, jakiem jest sztuka, chciano określać owem pojęciem tak rozległem. Większy miałoby to już sens, gdybyśmy nasze pojęcie natury wywodzili z pojęć, dotyczących sztuki; każde jasno sformułowane pojęcie natury, czy to w formie ścisłej, czy w formule oderwanej, czy wysnute ono będzie z intuicyi artystycznej, naukowej czy religijnej, pozostanie ostatecznie zawsze sztucznym wytworem samowoli ducha ludzkiego, a rodzaj i wartość jego można znowu oceniać jedynie zapomocą objaśnień sztucznych.
Wynika stąd, że tembardziej i dzieła sztuki, pojętego jako przedmiot naturalny, a więc jako coś już niezależnego od woli twórcy, nie można oceniać jako naśladownictwa innego naturalnego przedmiotu, w takim bowiem razie każdy wzór jak najdokładniej odrysowanej rośliny, każdy ścisły model jakiejś partyi muskułów byłby nieporównanie lepszem dziełem sztuki, aniżeli jakiś Rafael lub Praksyteles. Nie można również uważać tego dzieła za odtworzenie jakiegoś stanu naturalnego, czy to zmysłowego, duchowego czy uczuciowego, w takim bowiem razie każdy fabrykant pachnideł byłby najsubtelniejszym artystą na