Strona:PL Kasprowicz - O poecie.djvu/125

Ta strona została przepisana.

licie zwany alegoryą, a uświęcony przez małą tylko garstkę klasyków, których trudno sklasyfikować. Po drugie i po trzecie symbol fantastyczny i impresyonistyczny, który, zespalając rozmaite rzeczywiste lub wyśnione bodźce nerwowe, stwarza przeważnie zmysłowe, a pod względem duchowym nader wieloznaczne wrażenie. Zowie się on pospolicie symbolizmem, a pokrewny jest płytkiemu naturalizmowi. Bo czyż i ten, portretując naturę zewnętrzną bez zamiaru wywołania ubocznego wrażenia, nie przedstawia żywego wzoru swego, przy konsekwentnej osnowie pojęć, także tylko symbolicznie? A wszystkie inne symbole, którymi pospólny umysł ludzki oznacza tradycyonalnie pewne stosunki życiowe, czyż one nie ucieleśniają również jestestw naturalnych? Plastycznem arcydziełem pierwszego rzędu byłaby w takim razie każda kokarda, reprezentująca realną korporacyę wraz z całą jej władzą zmysłową i duchową; każda komunia kościelna byłaby przedziwnie pięknym dramatem idealistycznym, każdy pałac z piasku, usypany ręką dziecka, fantastyczną architekturą, a smarowidło ołówkowe małego Moryca[1], mające przedstawiać żołnierza, prawdziwem arcydziełem sztuki impresyonistycznej. Co więcej! symbolem artystycznym byłoby najzwyklejsze narzędzie: łopata, filiżanka i talerz jako naśladownictwo dłoni, widelec i grabie jako ręka palczasta, obcęgi i piła jako żuchwa, lokomotywa jako zwierzę robocze itd. itd.

  1. Z Fliegende Blaetter.