Strona:PL Kasprowicz - O poecie.djvu/21

Ta strona została przepisana.

darzonemu wielką wyobraźnią, sam wykaz słów nowe poddaje idee; opowiadają przecież, że lord Chattam przerzucał słownik Balley’a, ilekroć chciał przemawiać w parlamencie. Najuboższe doświadczenie dostatecznie jest bogate, aby dla wszelkiej myśli odpowiedni znaleźć wyraz. Pocóż ta nieustanna żądza poznania nowych szczegółów? Dzień i noc, dom i ogród, kilka książek, kilka faktów mogą nam te same świadczyć usługi, co wszystkie rzemiosła i wszystkie osobliwości. Dalekośmy jeszcze od tego, aby wyczerpać treść wszystkich, używanych przez nas symbolów. Możemy jeszcze dojść do tego, że używać ich będziemy z przeraźliwą prostotą. Poemat nie potrzebuje być długi. Onego czasu każde słowo było poematem. Każdy nowy stosunek nowy stwarza wyraz. Nawet błędów i szpetności do świętych używamy celów, wyrażając tem samem przekonanie, że zło tego świata tylko złemu oku złem się wydaje. Mitologia starożytna przypisuje naturom boskim ułomności — Wulkan jest kulawy, Kupido ślepy i t. d., aby wyrazić bujność i nadmiar w innym kierunku.
Tylko dzięki oderwaniu, dzięki oddaleniu się od życia bóstwa wydają się nam rzeczy brzydkiemi, a poeta, umiejący wszystkie rzeczy zespolić na nowo z przyrodą i powszechnością, co więcej, dzięki głębszemu wniknięciu sprowadzający nawet rzeczy sztuczne i spaczone do właściwych kształtów przyrody, łatwo daje sobie radę z rzeczami choćby najnieznośniejszemi. Czytelnicy, wykształceni poetycko, widząc