który sam towarzyszy biegowi i rozwojowi rzeczy poprzez formy i potem rzeczy te, rozwiązane przez siebie, ukazuje innym. Ale bieg rzeczy w głębokiem spełnia się milczeniu. Czyż w tym pochodzie zniosłyby one obok siebie kogoś, co mówi? Nie zniosą szpiega; przedsię człowiek miłujący, poeta jest transcendencyą, wypełnieniem ich własnej natury — poetę zniosą!
A poeta wypowie się prawdziwie jedynie wówczas, jeżeli całkiem i bez zastrzeżeń podda się owemu tchnieniu boskiemu, wszystkie przenikającemu kształty i jego tylko pójdzie śladem — warunek to niezbędny. Jest to tajemnicą, którą każdy rozumny człowiek szybko pojmuje, że poza siłą ducha, którego jest świadom i którym włada, może inną zdobyć siłę (niejako ducha zdwojonego w sobie), jeżeli całkiem podda się naturze rzeczy; że poza siłą specyalną, w której uczestniczy jako indywiduum, istnieje jeszcze wielka siła powszechna, w której może uczestniczyć, jeżeli zaryzykuje otwarcie swych drzwi, aby w ducha swego eteryczne przepuścić fale i dać im swobodnie krążyć w swem wnętrzu: wówczas to porwie go życie wszechświata, wówczas mowa jego stanie się grzmotem, myśl jego prawem, a słowa jego tak będą powszechnie zrozumiałe, jak rośliny i zwierzęta. Poecie wiadomo, że tylko wówczas zupełnie się wypowiada, jeżeli wyraża się nieco dziko „kwiatem ducha“, jeżeli duchem swoim nie posługuje się jako narzędziem, ale z wszelkiej zwolniwszy go służby,
Strona:PL Kasprowicz - O poecie.djvu/29
Ta strona została przepisana.