szczególny ma u lekarzy kredyt; a jędrny, zdrowy system nerwowy, jakiego wymaga się od artysty, posiadają tylko ludzie, pracujący muskułami. Powiedziało wielu znakomitych myślicieli, pomiędzy tymi filozof Lotze, że duch ze stanowiska sanitarnego całkiem jest zbędny, że uważać go należy za szkodliwego pasorzyta ciała. W daleko wyższym stopniu trzeba to powiedzieć o wyobraźni: wszakże jeden z najsłynniejszych psychiatrów francuskich, mianowicie Moreau z Tours, zalicza każdą czynność wyobraźni do chorobliwych stanów duszy. Przytacza pewien przypadek choroby, gdzie pacyent posiadał zdolność dowolnego wyobrażania sobie osób nieobecnych ze wszystkimi szczegółami rysów ich twarzy. A więc pan doktor uważa już zwykłą zdolność pamięciową za zaburzenie psychiczne. Ktoś ujrzał nieobecną kochankę w różanych świtach i blaskach słonecznych, p. Moreau zalicza to do pewnej rubryki chorób umysłowych, do erotomanii. Przesadną i przesądną jest tego rodzaju żandarmska krytyka psychiatryczna, mimo to pokazuje nam drogę, po której kroczymy: w kierunku choroby zmierza człowiek, żyjący życiem wyobraźni, nie zwracający tego życia ku zjawiskom zewnętrznym, czasem też grubo opłacać się musi neurastenii wraz z wszystkimi jej skutkami. Każdy więc poeta, o ile, oczywiście, energicznie obchodzi się z wielkimi planami, będzie w mniejszym lub większym stopniu ujawniał symptomy chooby nerwowej. Tem się też tłómaczą jego słynne
Strona:PL Kasprowicz - O poecie.djvu/66
Ta strona została przepisana.