Strona:PL Kasprowicz - O poecie.djvu/67

Ta strona została przepisana.

„niepojęte“ słabości. Czynić mu z powodu tego wyrzuty znaczyłoby to samo, co brać za złe żołnierzowi z raną w nodze, że kuleje.
Prawda, że chorobliwa ta drażliwość przyjemności bliźnim nie sprawia, podobnie jak obcowanie z kobietą histeryczną. Zapytywałem nieraz siebie, czy podrażnienie artysty posiada jakiekolwiek cechy specyalne, odróżniające je od ogólnych podrażnień nerwowych. Tego rodzaju cech odrębnych można się chyba dopatrzeć w niepohamowaniu i uporczywości, z jaką duch poety reaguje na zjawiska zewnętrzne. Przygana, mimowolne niezwrócenie uwagi na niego, uchodzi już za obrazę śmiertelną; przykre słowo nie wyjdzie mu z pamięci, przeciwnie, coraz to większe z dnia na dzień przybiera rozmiary. I takich objawów jest pełno — aż do manii prześladowczej, jak to czytamy w Tassie Goethego, jak to sami widzimy w życiu.
Łatwo znaleźć wyjaśnienie psychologiczne. Wrażliwość nie może istnieć bez drażliwości; duch poety posiada klawisze, które łatwiej odpowiadają dotykowi i struny, których podźwięk trwa dłużej, aniżeli u ludzi normalnych. Przytem człowiek, przywywykły do nadsłuchiwania rozmów postaci, stworzonych przez wyobraźnię, musi rzeczywistą, materyalną mowę bliźnich uważać za gwałtowne wtargnięcie w swą sferę. Na każdym kroku czuć się będzie obrażonym, a odpowiadając na rzekomą krzywdę, będzie