może i niesprawiedliwym. Oto jest przykład, gdzie neurastenia charakter swój odmienia.
Psychologicznie interesującą, bo na pierwszy rzut oka niezrozumiałą, jest nietaktowność, o której od Simonidesa poprzez Owidjusza i Rousseau’a aż po nasze czasy dziwne świadczą dowody. Zdawałoby się, że najsubtelniejszemu, najbardziej kobiecemu gatunkowi mężczyzn nie będzie nic tak dalece obcem, jak właśnie brak taktu. Ale brak taktu może tak samo wytwarzać duchowa gruboskórność jak i wyrafinowanie duchowe, ponieważ takt oznacza zgodność odpowiedniej manifestacyi, słownej czy czynnej, z średniem, utemperowanem uczuciem człowieka normalnego. U kogo jednak uczucie zbacza z drogi tej średniej temperatury, bądź to w kierunku ku górze, bądź ku dołowi, ten nie zrozumie danego stanu uczuciowego u bliźnich i dzięki temu wyrażać się będzie nieodpowiednio. Dlatego też z samotnością łączy się prawie zawsze brak taktu.
Oczywiście, mówiąc o poetach i artystach, nie można bez ściągnięcia na siebie zarzutu przeoczenia, nie wspomnieć także o ich próżności. Przyznaję przecież, że u wielkich twórców cechy tej nie spostrzegłem i wymówkę tę uważam raczej za wynik nieporozumień, a poprostu i złośliwości. Bo co jest próżność? Dufność do swej osoby prywatnej. Ale próżności przeczy już sam fakt, że wielcy artyści uciekają w samotnię. Ludzie próżni potrzebują towarzystwa, aby wzbudzać podziw dla siebie.
Strona:PL Kasprowicz - O poecie.djvu/68
Ta strona została przepisana.