Dziwno być może, dlaczego tak mówi ten ś. Apostoł: „Jeśli kto z was mądrości potrzebuje.“ I któż jej nie potrzebuje? Izali co dobrego kto bez niej począć i sprawić może? O której mówi Salomon: [1]„mądrość od końca do końca wszytko mocnie zatrzymawa i wszytko wdzięcznie rządzi. Umyśliłem, prawi, przywieść ją sobie do towarzystwa, wiedząc, iż się zemną dobrem dzielić będzie i rozmową będzie myśli i teskności mojej. Przez nię będę miał sławę u ludzi, i uczczenie młody od starych i będę ostry w rozsądku i u możnych dziwny. I przez nię mieć będę nieśmiertelności i pamięć wieczną. Przez nię rządzić ludźmi i narodv posłuszne mieć będę. I między wielkością ludu udam się dobrym i na wojnie mocnym. Wszedszy w dom mój z nią odpoczywać będę. Bo nie ma gorzkości towarzystwo jej ani teskności spółżycie jej, ale wesele i radość. Tem ja zamiłował i o niem się starał z młodości mojej i chciałem ją sobie brać za oblubienicę i zstałem się miłośnikiem urody jej. Przełożyłem ją nad majestat i królestwa i bogactwa, z nią zrównane, za nicem poczytał. Nad zdrowie umiłowałem ją i przyszło mi wszytko dobre z nią“; póty Salomon. Z czego baczyć każdy może, co to jest mieć mądrość, zwłaszcza taką, o której
- ↑ Sap. 8., 9., 10.