tu ten mądry mówi, wieczną onę i niestworzoną; z której i ta potoczna nasza jako świeca z niej zapalona pochodzi, to jest rozum przyrodzony, bez którego żadna sprawa dobrą być i porządną nie może. Przeczże tedy tak mówi Jakób ś., jakoby się kto naleść mógł, któryby jej nie potrzebował?
Dlatego, iż są ludzie jedni, którzy się za mądre mają i swojemu rozumowi i mądrości dufają, i stąd abo nie proszą, abo niepilnie Pana Boga o nie proszą. O takich mówi Prorok: [1]„Biada wam, którzyście w oczach waszych mądrymi i u siebie roztropnymi.“ I mędrzec mówi: [2]„Ufaj w Panu Bogu z całego serca, a nie wspieraj się na mądrości swojej.“ I Apostoł upomina[3], aby nikt sam sobie mądrym się nie udawał. Takie rozumienie o sobie szczerem jest głupstwem, bo fundament mądrości jest: swojej nie dufać mądrości.
Drudzy są, którzy mają mądrość taką, jaką tenże Apostoł opisał: ziemską, bydlęcą, i dyabelską. Ziemską: iż mają rozum tylo na dostawanie i zatrzymanie i rozmnożenie dóbr świeckich doczesnych; i w ziemi wszytek ich rozum zostaje, nie oglądając się na wieczne i przyszłe, aby do nich doczesnych nakręcali, jakoby lepsze dla podlejszych nie upadały. Taką mądrość mają polityce dzisiejszy, którzy nauczają panów i kró-