niebieską twoją mądrością oświecały. Byście mieli rozumy i dowcipy, jako oni w piśmie mianowani: [1]Etan i Eman i Kalcol i Dorda i on Achitofel, o którym mówiono: kto się go radził, jakoby się Boga radził, — tedy tak wielkim niebezpiecznościam, do których to przychodzi królestwo, nie zabieżycie i w tak okrutnej nawałności morskiej, jako psalm mówi, [2]pożartą mądrość wasza zostanie.
Namienię trochę tych niebezpieczeństw naszych, którycheście lepiej niżli ja świadomi, na więtszą pokorę i goręcszą modlitwę waszę. Naprzód widzicie rozerwanie wielkie serc ludzkich i potarganie jedności i miłości i zgody sąsiedzkiej, nie tylo dla różności wiar i dla nauk heretyckich, które na to szatan wrzucił, aby rozrywał i rozpraszał, ale też dla powaśnienia się stanów miedzy sobą i dla wiela obłudności i nieuprzejmości, której się miedzy nami nasiało, iż jeden drugiemu nie dufa, jeden drugiemu nie życzy, i do swoich pożytków ubiegając się spólnie się hydzicie i chytrze oszukawacie. Tak iż się prorockie wołanie iści: Strzeż się każdy od bliźniego swego, i żadnemu bratu swemu nie dufaj, bo każdy brat podchwyta i dół pod drugim kopa; każdy przyjaciel zdradliwie postępuje i brat się z brata śmieje, a prawdy nie mówią; język ich jako strzała raniąca: