Takie prawa ludzkie nie są przeciwne wolności chrześcijańskiej, która na tem jest, abyśmy u nieprzyjaciół naszych, u grzechu i czarta, niewolnikami nie byli, a im nie służyli; a nie na tem, abyśmy praw dobrych i świętych ustaw starszych naszych, któremi nas do cnoty i pobożności i karności wiodą, słuchać nie mieli. Jako rozkazano: Posłuszni bądźcie i podlegajcie starszym waszym.[1] Wolność chrześcijańska nie wyzwala z urzędowego posłuszeństwa i od praw i statutów kościelnych i świeckich, ale tylo od grzechów, od dyabła i piekła.[2] Wybawieni, mówi Zacharyusz, od nieprzyjaciół naszych i niewolej ich bądźmyż niewolnicy Chrystusowi i urzędom a posłańcom jego, służąc mu w świątobliwości i sprawiedliwości.
Dlategoż za pewne się trzymać i wyznawać ma, iż prawa ludzkie, kościelne i królewskie tak na grzech śmiertelny obowiązują, gdy je kto przestępuje, jako i prawa Boże. Tak grzeszy śmiertelnie ten, co prawo Boże przestąpił, ojca i matki nie czcząc, jako ten, kto kościoła nie usłuchał, gdy każe w święta mszej słuchać abo się na Wielkanoc spowiadać abo pościć. Takiż grzech ma, kto króla i urzędu nie słucha i mandaty jego gardzi. Bo tem tylo różne są ustawy Boże od ludzkich, iż Boskie trwałe i wieczne