sług wiernych swoich! Nie puszczajże nas z obrony twej, daj mądrość na oddalenie tych niebezpieczeństw, które nad głowami naszemi zawisły. Tyś obiecał i rzekł przez sługę twego[1]: „Łacno naleść mądrość tym, którzy ją miłują; ona uprzedza tych, którzy jej pragną, i ona się im pierwej ukazuje. I kto rano w staw a, najduje ją u drzwi swoich.“ Miłujem nawyższą mądrość Syna twego, Pana naszego, niechże się nam ukaże i nauczy, co czynić i jako o tej strapionej i do upadku nachylonej Koronie radzić; który z tobą i z Duchem świętym króluje, Bóg jeden w Trójcy nierozdzielnej na wieki. Amen.
Niemasz nic pod słońcem trwałego, mówi Salomon[2], nie tylo domy i familie, ale i królestwa i monarchie wielkie ustają i upadają — i naród się po narodzie na ziemi odmienia. Lecz nic nie jest bez przyczyny, zwłaszcza w ludzkich sprawach, które z rozumu i wolnej wolej po-