dóbr waszych wszytkich? Jeruzalem, matka nasza, — mówi Apostoł, — nad wszytki matki czci i szanowania godna.[1]
Rozmyślcie, jakie od tej matki, od Korony i rzpltej tej. dobrodziejstwa i upominki macie. Ona wam wiary ś. katolickiej, przez którą, do wiecznej ojczyzny przychodzicie, dochowała i Chrystusa, zbawienie wasze i Ewangelią przyniosła. Ona jej od fałszywych nauk i jadów heretyckich obroniła. Ona Husa przed stem kilkadziesiąt lat swymi kaptury — i konfederacyami jego przeklęte kacerstwo odpłoszyła. Do tego czasu kapłany wam i biskupy i duchowne pasterze wasze daje, przy których przystęp do łaski Bożej i obrony od wszytkich nieprzyjaciół macie. Ona wszczepiła tu ołtarz służby Bożej i ofiar przedziwnych, z których wam ubłaganie Boskie zawżdy płynie. Ona się i dzisiejszych złych wieków srogim heretykom odejmuje, i wilki te jadowite, jako może, od was odgania i stara się, abyście nie byli bez kapłana, bez ołtarza, bez nauki, i zatem bez Boga, jako się to innym narodom przydało, którzy tak dobrej i czujnej matki nie mieli. Jakoż jej miłować nie macie?
Ta matka, ojczyzna namilsza, wszczepiła wam i dochowała stan i majestat królewski, który jest zatrzymaniem i ozdobą wszytkich dóbr i sławy waszej, iż król po królu do tego
- ↑ Galat. 4.