siewać i każdemu do niej przystępować[1] Teod.
Biskupy tak uczcił, iż się nigdy w ich sądy wdawać nie chciał i owszem sądzić im i rzeczy świeckie i od swoich wszytkich sędziów i urzędników do nich apelować dopuścił, egzekucyą ich dekretów czynić rozkazując.
Donatysty heretyki, gdy od sądu kościelnego do niego apelowali, tak zgromił, jako Optatus napisał[2]: „O jadowite szaleństwo i śmiałość, jakoby w rzeczach pogańskich, tak śmieli appellacyą wkładać“.
A iż był się Konstantyn u pogaństwa nauczył, jako nawyższego biskupa bogów swoich fałszywych Rzymianie pogańscy czcili, nie chciał się w tem pogaństwu dać uprzedzić, aby nawyższego biskupa prawego Boga chrzęścijańskiego lepiej i znaczniej uczcić nie miał[3].U Rzymian taką moc miał nawyższy biskup bogów onych fałszywych, iż mógł względem religiej sejmowe ich dekreta podnosić i moc im brać i wojny żadnej bez jego przyzwolenia zacząć nie możono. I dlatego i ten Konstantyn, już będąc chrześcijaninem, dla senatu, w którym było jeszcze wiele pogan, i inni po nim aż do Gracyana, chcąc tę moc na pogaństwo przy