Strona:PL Kazimierz Czapiński - Faszyzm współczesny.pdf/24

Ta strona została przepisana.

my miejsca na szczegóły; odsyłamy czytelnika do polskiej książki Wintera („Duce“) i zwłaszcza francuskiej prof. Salveminiego „Teror faszystowski“ (serja „dokumentów błękitnych“). Przypominamy masowe niszczenia domów robotniczych, redakcji, kooperatyw; mordy i znęcania się nad bezbronnymi; masowe deportacje. Przypominamy także głośne afery prowokacyjne zagranicą (Garibaldi). Koroną tych zbrodni było skrytobójstwo, dokonane na świetlanej pamięci tow. Mateottim, nieustraszonym pośle socjalistycznym, który demaskował zbrodnie faszystów i nikczemności kapitału. Pamiętne są okrucieństwa w Molinella, wsi w pobliżu Bolonji, gdzie mordowano starców i dzieci, palono domy i t. d.
A obecnie?... Obecnie deportowani (o ile nie zmarli od chorób i okaleczeń) znajdują się jeszcze na miejscu zesłania na wyspach (Lipari), gdzie żyją w głodzie, wydani na łaskę straży. Terminy mijają, ale deportowani nie wracają... Jeśli ktoś wróci, za parę dni znowu bywa deportowany. Na Lipari z 500 zesłańców jest dziś 118 chorych na suchoty, 43 rannych przez milicję faszystowską, 37 zamknięto do domów obłąkanych, 4 popełniło samobójstwo, 107 ukarano więzieniem do 10 miesięcy w straszliwych warunkach małej wysepki.
Takimi „środkami“ rządzi „elita” faszystowskich Włoch. Przejdziemy do zagadnień USTROJOWYCH.
Włochy są krajem dyktatury jednej partji. Mowy więc nie może być o swobodnem istnieniu partji innych i wolności politycznej, o swobodnych organach reprezentacyjnych społeczeństwa..
Jeśli chodzi o PARLAMENT mamy przejściową reformę w r. 1923, zapewniającą względnej większości (t. zn. faszystom) dwie trzecie głosów w parlamencie. Zdawałoby się, nieźle... Ale to — pisze półurzędowy obrońca faszyzmu, Menotti Corvi w polskiej książce „Ustrój faszystowski w Italji“, — „nie rozwiązało zagadnienia sanacji (!) pracy parlamentarnej“ (str. 39). Wobec tego przeprowadzono nową „reformę“ w r. 1928. Ta już była rzeczywiście gruntowną „sanacją“. Wprowadza tylko jedną (!) rządową (!) listę kandydatów. Żadnej innej listy być nie może. Kto układa listy? Otóż różne faszystowskie związki zawodowe układają listę 1,000 kandydatów, zaś Wielka Rada Faszystowska wybiera z nich 400 nazwisk. Zresztą niekoniecznie z nich; przysługuje jej prawo wprowadzania do listy własnych kandydatów.
Jednem słowem — posłowie są mianowani przez rządzącą partję. Co bowiem może zrobić „wyborca“ (?) wobec jedynej listy? Podaje kartkę z napisem „tak“ lub „nie“. Naturalnie, nie ma to żadnego praktycznego znaczenia.
Oczywiście z SAMORZĄDEM musi być to samo, skoro niema wolności i innych legalnych partji obok faszystowskiej. Weźmy np. ustawę z r. 1926 o gminach (do 5,000 mieszkańców). Zarząd miasta