Po śmierci króla Wyspy Złotej, który o rok przeżył małżonkę swoją, została po nim, jako następczyni tronu, dziecinka kilkoletnia, imieniem Majka. Panowie radni byli mocno zakłopotani, kogo na tymczasowem wielkorządztwie posadzić, by i kraj podczas bezkrólewia nie ucierpiał i przyszła dziedziczka tronu krzywdy żadnej nie doznała. Uprzedzając narady panów, któreby może nie według jego myśli wypadły, zjechał natychmiast z licznym pocztem rycerzy brat nieboszczyka króla, pośpiesznie wojskiem swojem gród i stolicę obsadził, ogłaszając się regentem państwa i opiekunem sierotki. Nie w smak to poszło panom radnym, bo bez ich wiedzy i zgody dokonane zajęcie miasta niczem innem nie było, jak tylko bezprawiem srogiem, nasuwającem myśl o złych zamiarach regenta, ale sił nie mieli przeciwko gwałtownikowi wystąpić, on zaś zagroził karami strasznemi, jeśliby ktobądź woli się jego sprzeciwił. Na pozór zdawało się, że któż mógłby być lepszym opiekunem sieroty, jeżeli nie brat rodzony jej ojca? Ale stryj-regent zamyślał o tronie dla siebie, choć głośno mówił, że, jak tylko dziecina królewska do pełnych lat dojdzie, wnet z zajętego miejsca ustąpi, a prawą władczynię na tron ojcowski wpro-