Ta strona została uwierzytelniona.
Opowiadania moje są z czasów przeszłych, lat temu kilkadziesiąt, sto i więcej — z tej epoki, kiedy powstawać mogły dziś jeszcze śpiewane starsze pieśni, łatwo się dające odróżnić od nowych (przedewszystkiem dlatego, że nowe są wogóle bardzo liche i pozbawione charakteru). Była epoka, o której śpiewają:
»Pogniły jawory i limbowe lasy,
Ka się nom podziały starodowne casy...«
albo:
»nase dobre casy...«
Jaworów już jest bardzo mało, limbowe lasy dawno pogniły. Została o nich tylko pamięć.
Zakopane 2 grudnia 1902.