Z moim Ojcem kolegował w rewolucyi listopadowej. Wyemigrowawszy w 31 roku za granicę austryacką, siedział na wsi u Tetmajerów w Mikołajowicach, potem w Łopusznej Lisickich pod Nowym Targiem, siedział długo, z Ojcem moim dozgonną zawiązał przyjaźń i do nas na wieś przyjeżdżał jako starzec już i sławy wielkiej człowiek. Siwy był, rycerski miał wyraz twarzy; choć wówczasp rzeszedł już był siedmdziesiątkę, krzepki był, odważny i silny. Pracował jeszcze. Miał dziwne wstrząśnienia głowy i ramion wskutek wady sercowej; lubił chodzić samotnie na dalekie spacery.
U nas w Ludzimierzu było ślicznie. Dunajec szedł przez wieś, popod sam dwór. Były ciche pola, kamieńce puste, wieczorem od torfowego ognia chmura dymu nad wsią, wielki dzwon na Anioł Pański; były rozlewiska wodne, odmęty spokojne, nieruchome, przeraźliwie głę-
Strona:PL Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Na Skalnem Podhalu T.4.djvu/194
Ta strona została skorygowana.