Strona:PL Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Na Skalnem Podhalu T.5.djvu/52

Ta strona została uwierzytelniona.

— Piékne macie dojki — pado Bleha.
— A piékne, dzieńkować Bogu — gado Stopka.
— Cybyście mi sam nie podarował wtorej?
— A to se wybrakujcie!
I kie śmignie obuhe w łeb! Luptowski baca ino ręce oskrzizował. E — jus béło po nim.
Wiés, hłopce, co ci powiem, to ci powiem: łeb sie ozkicła, jak grzib, kiebyś go kopnon.
Haj.
Wziéni sie łomać. Franek Gahut z Kotelnice, co młyńskie koło ręcom hamował i hań wtedéj wolorzem bèł, trombitom grzibietowom kość Luptokowi zgion, a na grzibietowej kości trombite cysto piéknie zdrzyzdzył.
Sytka trzej ci juhasi za bacom pozbyli zycia.
Wzieny ig pastérki z wolorzami, bo