Ta strona została uwierzytelniona.
niech się sama w strój świętny obłóczę,
bo Janosik tu ztąd niedaleko!...
Rozbiegły się grafy i barony
wraz z lokajstwem na wsze cztery strony.
Zadudniało na dunajskim moście —
karczmarz mówi: jadą nowi goście!
Tłum pogląda i oczom nie wierzy:
cesarzowa w odświętnej odzieży,
cesarzowa, Maryja Teresa — — —
Gott im Himmel! Krajckrukskriks! Herr Jessa!
Wypadł karczmarz i wypadli chłopi,
łby pogięli z kudłami z konopi,
na kolana popadali kołem,
a Janosik siedział po za stołem,
febra nimi od strachu potrząsa,
a Janosik gryzł czarnego wąsa.