Strona:PL Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Na Skalnem Podhalu T.5.djvu/94

Ta strona została skorygowana.

złotem śmignął po ziemi, jak błotem,
brylantami rafnął ziem, jak piargiem —
hej! cesarko! proszę z sobą w tany,
niech się dziwią aż za Nowym Targiem!

I pokłonił się do stóp szeroko,
a muzykom rzucił jasne oko.

Ci wycięli smyczkami od ucha,
aż z strun iskier prysła zawierucha.

A od okien Surowiec z Ilczykiem
i z Gajdosiem gardłem wiodą dzikiem:

„Werbuje, werbuje cysarka Tereska,
juz powerbowała, kany jaka wieska!

Byli tu rajtary, pytali się o nas,
stryła im maciery, co im było do nas!

Werbujom, werbujom i na siłe bierom,
nasi horni chłopcy ka się popodziejom!