bisz, {{roz*|a drugie pół dnia to już robisz dla pana za darmo, to już jest darmowy przydatek, co ty mu dajesz
— No patrzcież, ludzie — powiada Ignacy — ale to przecież zupełne oszukaństwo jest i nawet poprostu złodziejstwo; ja panu odrobię przez pół dnia to, co on mi zapłaci, a resztę to robię dla niego za darmo, a to się nazywa, że mi zapłacił za cały dzień!
— Ma się rozumieć — Michał na to — że to jest oszukaństwo, złodziejstwo; ale co pan albo fabrykant ma się kogo bać? On ma ziemię albo narzędzia, a ty nie masz nie, tylko swoje ręce; więc on te ręce od ciebie kupuje na cały dzień, żeby robiły na niego, na jego gruncie, a płaci ci tyle, żebyś aby nie zdechł i żebyś na drugi dzień znowu mógł robić. To też to jest pańszczyzna co dzień robisz pół dnia na siebie, a drugie pół dnia na pana; a w tygodniu jest 6 dni, więc znaczy pół każdego dnia to przez 6 dni ile będzie?
— Ano, — krzyczy Adamek, co był zawsze skory do rachowania, — 6 razy po pół dnia, to tak samo, jakby 3 tydzień robisz całe dni!
— Właśnie — Michał mówi. — 3 dni przez cały na siebie, a drugie trzy dni to na pana: a za pańszczyzny to nie tak samo bywało? Zupełnie tak samo: robiliście 3 dni dla siebie, a trzy dni dla pana, tak samo, jak i teraz. Tylko że wtedy każdy wiedział, że dziś idzie w pole dla pana, a dziś dla siebie, i widział swoją krzywdę, a teraz niejeden nie widzi swojej krzywdy, bo myśli, że mu zapłacili za całą robotę, za cały dzień. Teraz taką pańszczyznę odrabiają nie tylko najemnicy na wsi, ale i w mieście we wszystkich fabrykach: jak tylko gdzie jaki pan albo fabrykant najmuje robotnika do roboty, to mu płaci niby to za cały dzień, ale naprawdę to mu płaci tylko tyle, żeby mógł wyżyć, i tę zapłatę to mu najemnik odrobi przez pół dnia albo i mniej, resztę czasu to mu robi za darmo. Więc całe oszukaństwo w tem jest: dawniej każdy widział, że robi 3 dni na siebie, a 3 dni na pana, a teraz, jak każdego najmują, to mu mówią, że mu płacą za cały dzień, i jemu zdaje się, że mu zapłacili za całą robotę, więc on myśli,
Strona:PL Kelles-Krauz Kazimierz - Czy teraz niema pańszczyzny? 1897.pdf/31
Ta strona została przepisana.