pytaniem, na czem się jaka maszyna zasadza, i co w niej głównie działa? odpowiadał krótko i węzłowato, że są w niej „a sołche sprenżinkiełes“ (takie sprężynki — i uśmiechał się tryumfująco, jakgdyby rozwiązał jakieś najtrudniejsze zagadnienie... Za pomocą „sprenżinkies“ Chajkieł objaśniał tajemnice zegarów, telegrafu, tabakierek grających („a szpilpuszkełe“) i innych cudów mechaniki.
Naturalnie, że taki wielki mechanik, trzymał z urzędu niejako, stronę Anglii, kraju, w którym maszyny i „sprenżinkies“ w ogóle, stoją na bardzo wysokim stopniu rozwoju.
Zagorzałym przeciwnikiem Chajkieła był Icek Pasztan, prosty człowieczysko, który nie wierzył w żadne sprężynki i dopatrywał w nich herezyi.
— Pfe! pfe! Chajkiełe — mówił zazwyczaj Icek, — całe twoje dowodzenia nic są niewarte. To poprostu błazeństwa! głupstwa!
Icek Pasztan w polityce trzymał znów stronę „mume rusje“ (ciotki Rosyi).
Każdy z tych dwóch przeciwników starał się przeciągnąć na swoją stronę resztę kompanii. I tak naprzykład, gdy Chajkieł
Strona:PL Klemens Junosza Donkiszot żydowski.djvu/115
Ta strona została uwierzytelniona.