Strona:PL Klemens Junosza Donkiszot żydowski.djvu/131

Ta strona została uwierzytelniona.

pochodzą z żydów. Rrzeczywiście, sądząc z ich zwyczajów, ubioru, języka, bandlu i geszeftów, zdają się oni być istotnie żydami. Trzeba przypuszczać jednak, że muszą być rozdrobionemi, oderwanemi szczątkami z wielu rozmaitych pokoleń, gdyż nie masz pomiędzy nimi żadnej spójni, żadnej łączności... Może naprzykład jeden z nich upaść na ulicy, zachorować, nagle umrzeć, a żaden się do niego nie ruszy...
Znają się oni trochę na języku cygańskim, wierzą w zamawiania, wróżby z ręki i poniekąd sami się tem trudnią.
Bądź co bądź, powiada dalej łagodny w swych sądach Beniamin, są to uczciwi ludzie, porządny naród. Przyjmowali mnie zawsze z uśmiechem i znajdowali dziwną przyjemność w rozmawianu ze mną, byłem też z nich zupełnie kontent i, życzę im z całego serca, aby i Bóg i ludzie byli z nich równie jak ja zadowoleni. Amen“.
Dziwna nowość! powiada dalej Beniamin, że w okolicy można spotkać osoby, które są „a biseł chazirewate“ (podobne do mieszkańców chlewa), poznać je zaraz można na pierwszy rzut oka.
Pewna część uczonych twierdzi, że taka już jest uroda tych ludzi, inni zaś przy-