Strona:PL Klemens Junosza Donkiszot żydowski.djvu/142

Ta strona została uwierzytelniona.



VII.

— Hetta! wio! wio! wołał furman, siedzący na wielkim wasągu i rozdzielił dyszlem dwie kobiety, które na samym środku ulicy, oddawały się miłej konwersacyi.
Działo się to na ulicy najbardziej ruchliwej i ożywionej. Rozmawiające z sobą kobiety, trzymały w rękach koszyki pełne prowizyi: było w nich mięso, czarna rzodkiew, czosnek, cebula i tym podobne prowianty. Obie przyjaciółki, wrzeszcząc na cały głos, powierzały sobie nawzajem najskrytsze tajemnice swych serc, tak szczerze, że rozmowę ich z odległości mili można było słyszeć. Gdy wóz nadjechał i rozdzielił je forsownie, uciekła każda na inną stronę ulicy i rozmawiały z sobą dalej