żydków“ (fun szejne betogte juden), którzy przesiadują tu cały dzień aż do późnej nocy, wyrzekłszy się ognisk domowych, żon i dzieci.
Mężowie ci zajmują się sprawami powszechnemi darmo, tak sobie, gdyż za pracę swą nie biorą nawet „złamanego halerza“[1] (cubrochene heler)... Decyzye tego komitetu (wraz z jego członkami) przychodzą do wyższej instancyi, do... łaźni, na najwyższą ławkę, i tam częstokroć ulegają zmianie lub kasacyi. Tam zbiera się całkowity komplet (a połne sobranie), złożony z właścicieli domów i innych szanownych notablów. W owem zgromadzeniu zapada decyzya ostateczna, tak, że gdyby nawet przyszli wszyscy królowie dawnego wschodu i zachodu i stanęli głowami na ziemi, a nogami do góry, nie mogliby już zmienić decyzyi...
Raz, na takiem posiedzeniu, „turek“ o mało że nie został ciężko pokrzywdzony,
- ↑ Halerz, moneta polska, oddawna nieużywana, a skutkiem tego i nazwa jej dziś mało komu jest znaną. W żargonie przechowała się ona jednak, jak lingwistyczny ...numizmat.