Strona:PL Klemens Szaniawski Ojciec Prokop.djvu/16

Ta strona została uwierzytelniona.
II.

Widzę tę postać przepiękną, w różnem oświetleniu, pod rozmaitymi kątami obserwacyi; widzę ją, to z blizka, to znów w odległej perspektywie, a zawsze rysującą się jasno, w każdej linii dziwnie harmonijną, a w nadzwyczajnej prostocie swej wielką.
Widzę ją we wspomnieniach dzieciństwa, w opowiadaniu ś. p. Piotra Jaksy Bykowskiego, czuję żywo wrażenie, jakie wyniosłem przed sześcioma laty z celi czcigodnego starca w klasztorze Zakroczymskim.
Nie będę snuł tych wspomnień chronologicznym porządkiem, tak jak one się w umyśle moim i pamięci zbierały, ale rozrzucę je w ten sposób, żeby do pewnego