ołtarza stały wazony z kwiatami, w które obfitował ogród kapucyński, a napis na ołtarzu głosił, aby się zawsze pod obronę Maryi uciekać.
Powiedziano mi, że tę kaplicę zbudował ojciec gwardyan. Oczywiście, rozumiałem już, że nie zbudował jej własnemi rękami, ale że ją. jeżeli tak wyrazić się można — wymyślił. Jakże nie miałem wielbić człowieka, który potrafił skomponować rzecz tak pociągającą i piękną?
Niekiedy posyłał mnie dziadek do klasztoru z jakiem poleceniem, z karteczką; jeżeli kościół był otwarty, wchodziłem przez furtę, gdy zamknięty, umiałem się przez korytarze do wnętrza kościoła dostać, aby chociaż na chwilę do wnętrza kaplicy zajrzeć, taki na mój młodociany umysł wywierała urok.
Ojciec gwardyan wydawał mi się wyższym, większym nad innych ludzi, a nadewszystko mędrszym. Nieraz, gdy rozmawiał z dziadkiem moim i z gośćmi, wsuwałem się w kąt, lub za wielki fotel, aby
Strona:PL Klemens Szaniawski Ojciec Prokop.djvu/31
Ta strona została uwierzytelniona.
— 29 —