Strona:PL Klementyna Hoffmanowa - Wybór powieści.djvu/134

Ta strona została skorygowana.

o to co w kraju się działo, czy uspokojeni książęta ubiegający się o tron? co Turek porabia? gdzie wielki hetman Sobieski? czy prymas Prażmowski jeszcze zagniewany? co myślą zdziałać na sejmie koronacyjnym? czy wynagrodzą tym, których dobra obcy zabrali? czy zapobiegną wolności zrywania sejmów? zdawała się rozumować o dobrze jej znanych wypadkach. A kiedy król przez dobroć lub nieśmiałość uchybił sam sobie, okazywał wstręt, nienawyknienie do swej godności, kiedy któremu z panów obecnych pozwolił sobie w najmniejszej rzeczy ubliżyć, pokrywała zręcznie słabość jego, i podsuniętem słówkiem umiało go wesprzeć i zastanowić. Bo matka Michała nie była zwyczajną kobietą; córka Tomasza Zamojskiego i Katarzyny księżniczki Ostrogskiej, rodzona wnuczka sławnego Jana, wdowa po walecznym Jeremim, tylu rycerzy godnym potomku, łączyła w sobie dumę, chęć sławy, wielkość tych trzech rodzin; słabość umysłu jedynaka, byłaby rada własną krwią zatrzeć; a widząc w nim cnoty łagodne, rozsądek, naukę, ale żadnej ambicyi, żadnej tęgości umysłu, zupełną nieudolność do utrzymania królewskiej powagi, wątpić czasem miała ochotę, czy on był istotnie jej i Jeremiego synem.
Prawda, że Michał przyszedł na świat słaby i matka jego ulegając na ten raz zwyczajnej matkom tkliwości, myślała długo raczej o tem, żeby żył, jak żeby po rycersku żyć umiał; prawda, że ona tylko wychowanie jego zaczęła, a dziecię więcej przejmować zwykło od tej co je wychowa, niżeli od tej, co urodzi, wykarmi wypiastuje. Kiedy Jeremi Wiśniowiecki, zaledwie lat 39 mający, zapadł na gwałtowną gorączkę i po ośmiu dniach skonał w Pawołoczy dnia 22 sierpnie 1651 r., wdowa jego w ciężkim żalu po jego stracie, i po zniszczeniu wido-