tak wysoko go podniosło i trzyma: jeżeli tak jest, to kiedykolwiek spadnie! pochlebstwa są sztuczne skrzydła. Ale jeźli spadnie jako poeta, proza utrzyma go zawsze w świątyni sławy, i prace jego historyczne wiecznie trwać będą. O nich też mówiłem mu cokolwiek, a przynajmniej mówić chciałem, gdy zbliżył się do mnie, bo choć już parę razy byłem u dworu, i od dawna z wielkimi panami przestaję, jeszczem nie dworak i podobno nie będę nim nigdy: mniej będzie na starość chleba, ale cnoty więcej.
Wnet po Naruszewiczu przybył Ignacy Potocki, ów obywatel prawy, człowiek światły, uczony, dobrze myślący przyjemny, który cnoty domowe i publiczne połączyć umie, a którego los tak srodze w najdroższych prześladuje związkach. Smutek był na jego twarzy, i smutek, który jak nudy rodzajem jest zarazy, wszystkich nas przejmować zaczynał, kiedy wpadł wesoło młody, dorodny mężczyzna i wszystkich ożywił. »Co za pomyślne zdarzenie! zawołał kłaniając nam się i modnie i grzecznie; wszakci to pan Bielawski[1] nie długo przybędzie. Nie mógł mi król Jmć większej sprawić przyjemności jak wzywając mnie z nim razem«. »Nie dla twoich to pięknych oczu, starościcu, powiedział Naruszewicz, ale króla bawią czasem wasze spory.« »Ciekawym był jednak, ponowił przybysz, jak Bielawskiego głupi żołądek, strawić może mądry obiad czwartkowy; on kiedy umrze
- ↑ Józef Bielawski, urodzony około 1736 r., zmarły 1809, pisał komedye, które lubo nudne, nie były przecież zupełnie pozbawione zalety; inne jego poema mniej były warte, zwłaszcza poema: Rzeź Humańska, w którem i takie wiersze zdybać można: A w kraju zniszczonym świnia nie została.