Ta strona została uwierzytelniona.
166. Choćby mu stawiał nalepszą[a] zwierzynę,
Przecie[b] on woli flisowską jarzynę,
Kiedy już tam raz tego, abo[c] ze trzy,
Grochu zawietrzy.[1]
167. Choćby mu złote Mercurius słowa
Lał krasomowny, wszytka[d] myśl flisowa
Na Wiśle pływa za swojim rotmanem,
Jak za hetmanem.[2]
168. U szypra także póty głowa szumna,
Póki nie zmłóci stobrożnego gumna,
Póki nie zwiezie żyta do śpichlerza[e],
Do Kazimierza.[3]
- ↑ Flisowską jarzyną jest groch; tego sc. grochu, kiedy już raz albo trzy razy zawietrzy. Zawietrzyć, zwietrzyć, poczuć, posmakować.
- ↑ Chociażby mu jak najwymowniej wystawiano wszelkie czekające go niewygody i niebezpieczeństwa, nie usłucha, lecz puści się Wisłą. Rotmanem. Przed tratwami, galarami i innemi większemi statkami płynie w oddaleniu około 1000 kroków w małem czołenku z jednej sztuki drzewa wyżłobionem szyper najlepiej Wisłę znający, który przeciągłem wołaniem i znakami wiosłem lub czapką wskazuje płynącym za sobą wart rzeki; ostrzega ich przed mieliznami i w ogóle wskazuje, gdzie zła lub dobra woda. Ten się nazywa rotmanem.
- ↑ Szypra niepokoji zboże niewymłócone, bo rozmajitym przypadkom wtedy podlegać może; dopiero kontent, kiedy wymłóciwszy je złoży w bezpiecznym śpichlerzu lub sprzeda. Stobrożne, sto brogów zawierające gumno. Do gumna należą według Troca i Lindego: stodoła, brogi i styrty; ale pospolicie używa się za jedno ze słowem stodoła. Stobrożne gumno zresztą nic więcej tu nie oznacza jak całą krescencyję. Kazimierz na prawym brzegu Wisły przez Kazimierza W założone miasto, do którego cały obrót handlu zbożowego z głębi kraju na spław wiślany się ściągnął. Patrz opis tego miasta w Balińskiego Polska starożytna, Tom II. Cz. 2. pag. 1094 sqq.
ledwie lód puści, tuż za lodem płynie .Komiędze patrz w. 103.