Ta strona została uwierzytelniona.
Żeby pomnieli, gdzie do Gdańska droga,
Gdzie do Olbiąga.[1]
394. Żebyś dał pokój w prawo rzece owej,
A żebyś w lewo trzymał się królowej;
Jeśli też wolisz pannę, płyńże za nią
Puściwszy panią.[2]
395. Nie wynijdziesz tu łotrowską pokorą,
Bo cię tu jednak tępą szablą wzbiorą,
Bez rozlania krwie fryczu wyjechany
Podejmiesz rany.[3]
396. Gregoryjanku pomyślisz ubogi,
Żeby na cię miecz gotowano srogi,
Ano cię olstrzem[a] skarzą zjąwszy[b] z nogi
Fryczaszku[c] drogi.[4]
397. A jeszcze zdrajca, gdy cię będzie wzbierał,
Będzie rzekomo[d] broń ze krwie ocierał,
- ↑ Przeto pamiętne — braci: sc. braci młodszej, fryczom; bito ich tu, ażeby nie popłynęli błędnie, lecz wiedzieli, że na lewo idzie Wisła do Gdańska, a na prawo Nogat do Olbiąga. Niedaleko gaci. Gać, i-ż., faszyny, pęki z gałęzi wiązane, pomost z takich pęków. Wyraz Nogat powstał więc albo z wyrazów: na gać, bo bijąc frycza wołali: nie płyń na gać, albo, że go bili na gaci. (Bal. I p. 714: na gacie.)
- ↑ Jeśli też wolisz pannę, jeśli wolisz Nogatem do Elbląga się puścić.
- ↑ Łotrowską, udaną. W zbierą patrz 296. Fryczu wyjechany. Wyjeżdżać kogo kijem, wygarbować, okładać. Podejmiesz rany, guzy, z których krew nie płynie. Tępą szablą; przedrzeźnianie zwyczajów rycerskich.
- ↑ Gregoryjanku ubogi. Gregoryjanek, nowy żak, który dopiero co zaczął chodzić do szkoły; tak zwany, iż dawni Polacy niektórzy w dzień ś. Grzegorza, chwalebnego dzieci nauczyciela, do szkół swych synów oddawali; to samo co abecadlarz, abecdaryjusz. Ztąd nowicyjusza w flisowskim zawodzie nazwał Gregoryjankiem nasz poeta. Żeby na cię gotowano, jesteś w obawie, że miecz na ciebie gotują, lecz uspokój się, bo tylko cholewą cię przetrzepią. Ano, a oto. Olstrzem; olstro, właściwie futerał na pistolety; tu to samo co cholewa, co dodane z nogi okazuje. Zjąwszy, zdjąwszy.