świat w proszku, w każdéj gwiazd iskierce...”). Jedyną zasadą, jedynym przewodnikiem po ciemnych zaułkach życia ma być uczucie: „Miéj serce i patrzaj w serce!”[1]. W zapale robi porównanie śmiałe, choć może niezupełnie sprawiedliwe: „Jak wilk — powiada, zwracając się do ludzi zwykłych, prozaicznych — lub jak astronom patrzają na niebo...“
Uczuciowość pod wpływem romantyzmu przemienia się w sentymentalność, sentymentalność, którą Mickiewicz ironicznie przedstawił późniéj w Panu Tadeuszu (postać hrabiego i Telimeny). Stąd w początkowych utworach tyle płaczliwości i sielanki, że Mickiewicz w jednym szeregu zestawia trzy osobistości: pasterza, kochanka, poety; a opisując swój romans z Marylką, opowiada z całą prostotą, ale i z całą naiwnością młodzieniaszka, że z lasów przynosił jéj kwiateczki, jagody; a ona ze zdrojów, stojąc przy nim, „wywabiała wędką srebrnopiórego karpia, pstrąga z krasną cętką...”
Uczuciowość pod wpływem romantyzmu i wiary przemienia się w mistycyzm i zabobon. „Jednakowa nam gwiazda świeciła w powiciu“ powiada poeta w IV-téj części Dziadów. Mickiewicz miewał liczne widzenia, silnie wierzył w przeczucia i przepowiednie, marzył o mistycznym dusz połączeniu:
Dwa serca pałające na dwu krańcach ziemi
Rozmawiają, jak gwiazdy promieńmi drżącemi...
Niepodobna więcéj nawet po mistyku wymagać. Tak było z samego początku — i tak się téż przy końcu
- ↑ Por. słowa Goethego w Fauście:
Doch werdet ihr nie Herz zu Herzen schaffen,
Wenn es euch nicht von Herzen geht.