gólném zamiłowaniu u sług i poddanych swoich,“ ponieważ rada „ubogie ludzie wspierała“, a srogi umysł ojca łagodziła. Zwano ją Żywilą, „to jest Dyaną; gdyż i gładkością prawie cudną boginiej tej równała się i myślano pospolicie, iż ku małżeńskim ślubom znaczne wstręty miała; bo gdy książęta a pany możne z dalekich stron przysyłali posły, upraszając ją sobie ku małżeństwu, wszystkim stale wzbraniała się; stąd wieść szła, iż w panieńskim stanie do końca żywota być chce“[1].
Istotnym wszakże powodem téj odpornéj postawy księżniczki względem licznych zalotników, była głęboka miłość dla Poraja, „męża z rycerskiém sercem, który przez swe wyśmienite przewagi wojenne mocno był księciu Koryatowi spodobany“ i podczas jego niebytności rząd nad całém państwem sprawował. Z miłością tą jednak ukrywać się musiała Żywila, pewna będąc, że ojciec na związek jéj z ubogim rycerzem nie zezwoli. Kochankowie zatém musieli „tajemne schadzki miewać, gdzieby miłości swoje wynurzali i wzajemnie się pocieszali“.
Książę Koryat wróciwszy z wojny, ujrzał swą córkę wielce zmienioną. „Ony łzy, ony wzdychania, ony bladości, ony lękania się i drżenia ustawiczne przed ojcem, dały mu wszystko jako było, wyrozumieć“. Dumny, a bezwzględnie surowy książę zgromił swe dziecię, mówiąc: „Córko odrodna! na to cię przywiodła rozpusta a wszeteczność, iż zhańbiłaś na wieki dom ojcowski; idź precz zprzed oblicza mego; i ty i kto cię na tę niecnotę zaprawił, śmiercią okrutną pomrzecie“.
- ↑ Cała powiastka pisana jest językiem i stylem, naśladującym polszczyznę wieku XVI; dla charakterystyki zachowuję wydatniejsze formy.