Strona:PL Kobiety Mickiewicza, Słowackiego i Krasińskiego (Piotr Chmielowski).djvu/075

Ta strona została uwierzytelniona.

stracona i raczéj z nudy niż z ciekawości przedsiębiorę te nowe kursa“.
Znajomość tedy i częste bileciki od panny Anastazyi były zdawkową monetą życia, o któréj się zapomina niemal w téj saméj chwili, kiedy wyrazy wypowiedziano a widywanie się na czas jakiś przerwane zostało. Mickiewicz był wówczas galantem jak rzadko: sypał komplementami, chciał opiewać rymem wdzięki panny Anastazyi, którą admirował Thorwaldsen, bawił się drobnostkami, jakby nigdy poważniejszéj myśli nie zaznał.
Przy końcu roku 1830 panna Klustin wyszła za mąż za hr. Circourt, stosunków atoli z poetą nie zerwała; owszem utrzymywała je ciągle, jak świadczy kilka dochowanych listów poety do niéj, z których ostatni nosi domyślną datę 1847 r. W listach tych spotykamy gdzieniegdzie słabe przypomnienie poprzedniego okresu żartów i grzeczności, wogóle jednak więcéj w nich mowy o sprawach literackich i artystycznych. Mickiewicz sławi jéj gust i znawstwo w rzeczach artyzmu, nie wątpimy więc o jéj wykształceniu; dodać wszakże potrzeba, iż miało ono cechy dyletantyzmu salonowego z silną domieszką wrażliwości na utwory sztuki i względem samychże twórców. Czy po za tém życiem, które z listów Mickiewicza i Odyńca poznajemy, były jakie żywe i głębokie pragnienia, czy w umyśle dowcipnéj i artystycznie wykształconéj korespondentki falowały prądy wyższego świata; są-to pytania, na które sumiennie odpowiedzieć nie można ani tak, ani nie.
W galeryi pamiątek, duchem poety opromienionéj, wybitnieje postać Henryety Ewy Ankwiczówny, z którą Mickiewicz zapoznał się w Rzymie pod koniec 1829 roku. Zaproszony przez hrabiego-ojca bywał bardzo czę-