Strona:PL Kobiety Mickiewicza, Słowackiego i Krasińskiego (Piotr Chmielowski).djvu/083

Ta strona została uwierzytelniona.

odpis? Dałem tu adres i listy dojdą mnie pewnie. Czy odebrałaś pani mój z Florencyi pisany? O odpis na kolanach błagamy“.
Odpowiadając na list ten, hrabina doniosła, że z Paryża obrócą drogę na Szwajcaryą i że jesień w Genewie przepędzą. Jakoż w istocie zjechali do Genewy jeszcze w końcu sierpnia, podczas gdy Mickiewicz wraz z Odyńcem zwiedzali właśnie Most djabli, górę Rigi i inne oko lice Wkrótce jednak, bo w początkach września, przybyli i oni do Genewy i przez miesiąc przeszło bywali codziennemi w domu hrabstwa gośćmi, gdzie wtedy zachodził także młody Zygmunt Krasiński ze swym mentorem Jakubowskim. Wieczorki na rue de la Corraterie były weselsze od rzymskich. Polityczne wypadki paryskie rozruszały niezmiernie samego Ankwicza, a „że je Adam — jak mówi Odyniec — przepowiedział prawie dosłownie“, podniosły w nim wyraźnie respekt i uprzejmość dla wieszcza. Ten miesiąc był może najszczęśliwszym w całéj téj sielance miłosnéj. Dwoje zakochanych, którym gwar salonowy mniéj teraz niż poprzednio przeszkadzał, zbliżyło się do siebie serdecznie, zamieniając wyrazy, spojrzenia a może i westchnienia. Choć chmurne czoło ojca panny zasępiało niekiedy pogodne niebo cichéj miłości i drażniło dumę czującego wartość swoję poety: to łagodny uśmiech ukochanéj rozpraszał niepokoje a dumę zmuszał do milczenia.
I powierzchownie nawet poeta nasz więcéj niż poprzednio na konkurenta wyglądał. Sprawił sobie nowe ubranie, podług spółczesnéj mody skrojone, na zegarku kazał wyryć, za radą panny Anastazyi Klustin, wtedy już narzeczonéj hr. Circourt, mitrę książęcą i herb swój Poraj, który mógł już jako rywal Habdanka (herb pań-