Strona:PL Kobiety Mickiewicza, Słowackiego i Krasińskiego (Piotr Chmielowski).djvu/119

Ta strona została uwierzytelniona.

musimy, że nie przedstawił on nam obrazu kobiety-obywatelki w całéj pełni rozwoju i we wszystkich ważniejszych momentach życia. Maryla i Zosia — to nierozkwitłe pączki, w których niewiadomo, czy wszystkie listki się rozwiną, czy większa część opadnie, czy téż zwiędną wszystkie przed czasem... Aldona — to bujny kwiat egzotyczny, w cieplarni idealnych uczuć i chorobliwego sentymentalizmu zbyt szybko rozwinięty, nie przedstawiający téż żadnéj nadziei długiego trwania: pierwszy lepszy wietrzyk zimniejszy zwarzy jego listeczki słabiuchne, nie posiadające zdrowych pierwiastków życia... Telimena — to kwiat cykoryi, rozwiewający się w puch za podmuchem swawolnego chłopca, to podżyła pannica, w któréj widzimy jednę tylko niechęć obchodzenia uroczystości św. Katarzyny.
Żywila, Córka Tuhana, a przedewszystkiém Grażyna mogłyby służyć za typy kobiet-obywatelek, gdyby okoliczności zbyt wyjątkowe nie postawiły ich na stanowisku odosobnioném i gdyby poeta szerzéj je był narysował. Jedna chwila naprężenia duchowego, które się wyraziło w poświęceniu własnego życia czy to dla odparcia wroga, czy dla uniknięcia hańby, czy dla zgody wśród braci, nie wystarcza jeszcze, ażeby im naznaczyć miejsce w panteonie tych kobiet, które są natchnieniem i życiem społeczeństwa... Rollisonowéj słusznie należy się to miejsce — ale tylko na zasadzie domysłów. Jest to drobny chociaż cenny fragment pośród kreacyj poety. Marzenie czytelnika może go wypełnić — lecz nigdy nie zastąpi poetycznéj rzeczywistości. Karolina to wytwór nienormalnych stosunków narodowych. Klara to obraz dawno minionéj przeszłości.